środa, 15 sierpnia 2018

El Greco, czyli pora na podróż do Grecji!

Szukaliśmy restauracji na naszą rocznicę ślubu i za poleceniem znajomego Greka trafiliśmy do El Greco. Bardzo spodobało mi się wnętrze- minimalistyczne i nieco romantyczne.  Dużo drewna połączonych z białym kolorem i lampkami. 

Przy wejściu od razu przywitał nas kelner i zaprosił do stolika.  Obsługa kelnerska jest tu naprawdę na wysokim poziomie i robi bardzo dobre wrażenie, wszyscy mili, uśmiechnięci i chętnie pomagają.
Zamówiliśmy musakę, zestaw mięs i sałatkę kreta.  Wszystko bardzo ładnie podane, gorące i przede wszystkim smaczne.  Obawiałam się że musaka będzie  tłusta, na szczęście była bardzo dobrze zrównoważona. 




Polecam restaurację na bardziej wyjątkowy wieczór, na pewno się nie zawiedziecie! Duży wybór dań i win powimmo zadowolić każdego, nawet tego bardziej wybrednego gościa.


Ceny 30-120zł
Grzybowska 9, Warszawa

piątek, 27 lipca 2018

Mei, czyli pora na koreańskiego grila!

Baaardzo brakowało mi koreańskiego grila w Polsce. Jest on zawsze w pierwszej trójce jedzenia, które jem zaraz po przyjeździe do Korei.  Gdy dowiedziałam się, że w Warszawie jest koreański gril, pobiegłam sprawdzić czy rzeczywiście moje modły zostały wysłuchane. Okazało się że to prawda!
Wygląd restauracji może nieco zdziwić Polaków, jednak tego typu miejsca są typowe dla Korei. Czytałam komentarze, że ceny są za wysokie, a wygląd lokalu nie zadowala. W Korei takie lokale to norma.  

Usiadłam przed ukochanym grilem i zamówiłam samgyeopsal.  Kelnerka przyniosła wszystkie składniki i dodatki czyli mięso, sałatę, ryż, czosnek i przystawki.  Przyznam że byłam miło zaskoczona, rzeczywiście wszystko bardzo przypominało stęsknionego grila.

  
Jedyne na co zwrócę uwagę to mięso - było ono o wiele cieńsze niż to do którego przyzwyczaiłam się w Korei. Myślę że ceny są przystępne, zwłaszcza że koreańskie jedzenie jest raczej drogie w Polsce.
Cieszę się, że dowiedziałam się o tym miejscu i polecam każdemu kto chce poczuć się na chwilę jakby rzeczywiście był w Korei.
Czuję że będę tu częstym gościem.


Ceny 30-120zł 
(Samgyeobsal 77zł za dwie osoby)
Mei
Solec 81B

piątek, 20 lipca 2018

Piekarnia gruzińska, czyli pora na szybką przekąskę

Niedaleko mojego domu otwarta została piekarnia gruzińska.  Za każdym razem gdy przechodziłam obok cudowny zapach zapraszał mnie do środka.  Kilka razy się opanowałam, jednak któregoś dnia nie wytrzymałam, weszłam do środka i przepadłam.

W oczy odrazu rzuca się tradycyjny gruziński piec, w którym wypiekane są wszystkie specjały.  Przemiły właściciel i ekspedientka pomogli w wyborze pierwszego  placka i padło na chaczapuri z serem i szpinakiem. 

Cena takiego placka to 10zł i przyznam, że pomyślałam że to za dużo.  Pod koniec jedzenia wiedziałam jednak, że płacę za dobrą jakość i miło zaskoczona najadłam się do syta.
Polecam wszystkim którzy chcą zjeść coś ciepłego w biegu.  Oferta jest bogata, więc każdy znajdzie odpowiadający mu smak.

Piekarnia gruzińska "Neo"
Mołdawska 7A

Ceny 3- 10zł

wtorek, 17 lipca 2018

Cafe Crystal, czyli pora na deser!

Wracamy do Korei, bo kocham koreańskie bingsu, czyli kruszony lód z różnymi dodatkami. 
Po rekomendacji koleżanki od razu popędziłam na Nowogrodzką i zamówiłam truskawkowe bingsu.

Do wyboru mamy wiele różnych smaków od tradycyjnego przez owocowe, po smaki ciast. Mamy również dwa rozmiary- mały i duży. Mały polecam dla jednej osoby /dwóch najedzonych osób.  Duży dla jednej głodnej osoby.

Bardzo brakuje mi mojego ulubionego czekoladowego brownie ale pojawiają się sezonowe smaki więc żyję nadzieją, że doczekam się i tego przed moim wyjazdem do Seulu.

Obecnie w ofercie sezonowej jest melon i ananas,  nie jadłam ale obecne koleżanki zachwalały i przyznam że wygląda zachęcająco.
W Crystal byłam dwa razy, za pierwszym razem zamówiłam smak truskawkowy. Deser był bardzo dobry, nie za słodki i przede wszystkim orzeźwiający.
Za drugim razem zamówiłam o smaku sernika i również się nie zawiodłam! Bardziej słodki, polany karmelem ale i bardziej sycący.  Polecam dla fanów ciast. 
Podobno najlepszy jest tiramisu, więc chyba się skuszę następnym razem.






Cena 18- 36 zł
Cafe Crystal
Śródmieście, Nowogrodzka 22

środa, 11 lipca 2018

Bułkę przez bibułkę, czyli pora na śniadanie!

Zazwyczaj robię śniadania w domu, bo bez porannej kawy i pełnego brzucha ciężko mi cokolwiek robić, jednak czasem zdarza się, że muszę zjeść pierwszy posiłek na mieście. Tak też było tym razem.

Lokal bardzo przyjemny, czysty i zadbany.  Od razu wita nas sympatyczna obsługa, która nie grymasi na specjalne zachcianki i przez cały czas się uśmiecha. 

Do każdego śniadania możemy dokupić kawę za 5zł. Ja wybrałam jajecznicę i cappuccino.  Do jajecznicy możemy sobie dobrać dodatki, ja poprosiłam o pomidory, szynkę i szczypiorek. Po chwili trafiła do mnie taka o to porcja.  Poprosiłam o dobrze wysmażoną, dlatego Wasza porcja może być trochę rzadsza. Do tego dostałam pieczywo i masło.

Śniadanie oceniam jako bardzo dobre, wyszłam najedzona i z odpowiednią ilością kofeiny, żeby przywitać kolejny brutalny dzień. A to wszystko za 20 złotych. 



Myślę że w menu każdy znajdzie coś dla siebie i z całego serca mogę polecić Wam to miejsce!
Bułkę przez bibułkę
Mokotów, Puławska 24
Śródmieście,  Zgoda 3

KoreaTown, czyli krótka wizyta w Korei!

Ciągle tęsknię za koreańskim jedzeniem, a mąż od dawna wspominał o rybie, więc jak tylko zobaczyłam zdjęciena Babsangna profilu KoreaTown to wiedziałam że muszę się tam wybrać.

W skład Babsang wchodzi
- smażona ryba w sosie (trafiliśmy na pstrąga)
- bibim naengmyeon
- bulgogi
- zupa miso lub doenjang (u nas ta druga)
- przystawki

Cena 50zł za osobę

Restauracja ma zaledwie kilka stolików więc myślę, że warto zarezerwować miejsce.  Na dzień dobry przywitał nas kpop i jpop (dlaczego?) za którym nie przepadamy, jednak muzyka nie była zbyt głośna więc dało się o niej zapomnieć.


Babsang można zamawiać na minimum dwie osoby.  Trochę martwiłam się, że będzie to dla nas za mało, ponieważ potrafimy naprawdę sporo zjeść, jednak z każdą nową potrawą na stole te myśli gdzieś uciekły.  

Zacznę od ryby, która była głównym sprawcą tego wyjścia - było warto! Pyszna soczysta ryba, polana słodko ostrym sosem.  Nie mogliśmy wyjść z zachwytu i zanim się nacieszyliśmy już znikła z talerza.
Bulgogi bardzo dobre, nie mam nic do zarzucenia. 
Bibim naengmyeon- dobry, niestety bardziej na sprobowanie, bo porcja malutka.
Trafiliśmy na zupę doenjang- bardzo dobra.
Kalmar i przystawki również w porządku.
Jedyne do czego mogę się przyczepić to różne czasy podawania potraw, gdy wszystko w końcu trafiło na stół, ryż już był zimny i konczyliśmy zupę.  Byłoby idealnie gdyby była możliwość podania wszystkiego naraz.



Myślę że 50 złotych na osobę to bardzo dobra cena jak na taki zestaw, zwłaszcza jeśli zaczynacie z kuchnią koreańską możecie spróbować kilku potraw naraz. Nie musicie się martwić, że będziecie głodni.  Z lokalu będziecie się turlali.  

KoreaTown Rest
Mokotów, Olesińska 2

Co dzisiaj zjemy?

Cześć!

Tak, to kolejny blog o jedzeniu.
Ale kocham gotować i przede wszystkim kocham jeść, więc chcę się z Wami krótko podzielić co gdzie można fajnego zjeść. 
Nie jestem krytykiem kulinarnym i nie znam się na jedzeniu, ufam mojemu podniebieniu i żołądkowi więc na ich podstawie będę pisała co myślę.

Pozdrawiam!

B.